Według najnowszych badań przeprowadzonych przez renomowany bank BNP Paribas, w zeszłym roku doszło do znacznego ożywienia na hiszpańskim rynku nieruchomości.
Łącznie inwestycje wyniosły 3,8 mld euro, czyli dwukrotnie więcej niż w 2012 roku. Napływ zagranicznych finansów pozwolił przekonać poziom osiągnięty w 2010 roku.
Na wzrost miały wpływ trzy faktory: zainteresowanie nieruchomościami przejętymi przez banki, wystawienie na sprzedaż obiektów wcześniej państwowych i należących do banków, a także przekonanie inwestorów o osiągnięciu przez nieruchomości minimalnego pułapu cenowego.
Wyniki badań wskazują również na fakt, że największy popyt na nieruchomości jest wśród inwestorów zagranicznych, a to przede wszystkim z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Ameryki Północnej. Inwestorzy z Ameryki Łacińskiej najbardziej interesują się ekskluzywnymi nieruchomościami w Madrycie, Barcelonie i innych większych miastach. Duże zainteresowanie przejawiają także inwestorzy z Indii i Bliskiego Wschodu.
Znaczna część wzrostu związana była z pozytywnymi zmianami jakie odnotowano w segmencie sprzedaży detalicznej (głównie w centrach handlowych), które w 2013 roku stanowiły 43 % wszystkich inwestycji.
Kolejne 22 % tworzyły nieruchomości państwowe i wystawione na sprzedaż przez banki, a około 17 % wszystkich inwestycji zostało ulokowanych w centrach biznesowych dużych miast hiszpańskich.
Obecnie hiszpańska gospodarka przeżywa okres ożywienia szczególnie zauważalny w segmencie inwestycyjnym, zatrudnienia i spożywczo-handlowym. Badania BNP Paribas wskazują na proces konsolidacji lokalnego rynku nieruchomości, który będzie trwał przez cały 2014 r.